Zakład Kamieniarski Łódź

Kamieniarstwo w głównej roli na świecie

kamienie, rola kamienia na świecie, kamieniarstwo na świecie, historia kamieniarstwaRola kamienia w rozwoju kultury materialnej człowieka jest bardzo duża. 100% narządzi dolno i środkowopaleolitycznych i 90% późniejszych, aż po neolit wykonywano z kamienia, którym był głównie krzemień. W rozwoju kultury materialnej człowieka były takie okresy, w których kamień wykorzystywano: do wyrobu narzędzi i broni z kamienia, kości i drewna, do zdobywania pokarmu i obrany przed dzikimi zwierzętami, rozniecania ognia, wyrobu narzędzi do uprawy roślin, żarn kamiennych do rozdrabniania ziarn, do obróbki metali rodzimych i przetwarzania rud, jako materiał budowlany (bloki kamienne, cegły).

W różnych miejscach na kuli ziemskiej znajdowane są ślady pobytu człowieka prehistorycznego o różnym poziomie rozwoju narzędzi, którymi się posługiwał. Archeolodzy na podstawie różnic w wyposażeniu narzędziowym i umiejętności technicznych poszczególnych gromad ludzkich sklasyfikowali poszczególne stanowiska zaliczając je do różnych kultur archeologicznych, nazywanych od miejscowości, gdzie zostały po raz pierwszy opisane.

Paleolit (starsza epoka kamienna) trwał od około 1 min do 100 tys. lat. Najstarsze znaleziska archeologiczne na ziemiach polskich pochodzą ze schyłku przedostatniego zlodowacenia. W okresach cieplejszych przybyły na nasze ziemie gromady ludzkie pokrewne ludności wytwarzającej narzędzia odłupkowe, znane z terenu NRD i RFN. Siady ich pobytu stwierdzono w Studziennej koło Raciborza, Bieńkowicach i innych miejscowościach na Górnym Śląsku. Były to odłupki kamienne do skrobania i cięcia. Pod koniec przedostatniego zlodowacenia pojawili się pierwsi mieszkańcy w jaskiniach jury krakowskowieluńskiej. Ślady ich obozowisk są w Jaskini Nietoperzowej w Jerzmanowicach i Piekarach pod Krakowem.

 

W cieplejszym okresie poprzedzającym ostatnie zlodowacenie. zwanym interglacjałem eemskim, pojawiły grupy ludności środkow opaleoli tycznej. Siady ich pobytu są zachowane m. n. w jaskini Dziadowa Skała koło Skarżyć (woj. częstochowskie), jaskini Okiennik koło Piaseczna (woj. częstochowskie) i jaskini Nietoperzowej. Lepiej utrwalone są ślady osadnictwa pochodzące z początku ostatniego zlodowacenia. Wiążą się one z okresem poprzedzającym pierwsze wielkie ochłodzenie (70 00048 000 lat pji.e.). Rozwijała się wtedy u nas tzw. kultura prądnicka . która należy do grupy środkowopaleolitycznych kultur mustierskich . Przewodnią formą kultury prądnickiej jest dwustronnie obrobiony nóż z ostrym wierzchołkiem, który służył do cięcia skór i innych materiałów. Przedmiotowi temu towarzyszyły także zgrzebła i pięściaki. Stanowiska tej kultury występują na Wawelu w Krakowie oraz w jaskiniach Okiennik, Ciemna w Ojcowie i in.

Oprócz kultury prądnickiej, mającej analogie głównie na terenie zachodniej Europy (Biihlen, RFN), występują w Polsce jeszcze inne kultury środkowopaleolityczne, np. w Krakowie na ul. Królowej Jadwigi i na Sowińcu stwierdzono stanowiska kultury lewaluaskomustierskiej. Również w jaskini Raj koło Kielc, najdalej wysuniętej ku północy, znaleziono ślady jednej z odmian kultury mustier skiej.

Również z górnego paleolitu znane są liczne stanowiska archeologiczne z narzędziami kamiennymi, np. w Jaskini Mamutowej w Wierzchowie (woj. krakowskie), w Krakowie na Zwierzyńcu d Sowińcu i na Górze Puławskiej (woj. radomskie).

Pod koniec paleolitu rozpoczęła sdę systematyczna eksploatacja krzemieni w Górach Świętokrzyskich i w okolicach Krakowa oraz barwników mineralnych (śmietany hematytowej) w okolicach SkarżyskaKamiennej.

Narzędzia wykonane z krzemieni, pochodzące z okresu epoki kamiennej, napotkano także na Górze św. Bronisławy koło Kopca Kościuszki (Kraków), w Puszczy Białowieskiej i wielu innych miejscowościach.

Od zamierzchłych czasów obrabiano także bursztyn na południowych obszarach nadbałtyckich. Nad Zatoką Gdańską mieszkańcy osad neolitycznych w młodszej epoce kamiennej (4000-1600 lata p.n.e.) wyrabiali z bursztynu ozdoby, amulety i drobne przedmioty codziennego użytku, które sprzedawali kupcom z bliższych i dalszych okolic. Do tej pory morze u ujścia Wisły wyrzuca paciorki, wisiorki i guziki. Wyroby z bursztynu znaleziono w neolitycznej o sadzie w Rzucewie nad Bałtykiem, a w okolicach Sandomierza mad Wisłą odkopano naszyjnik bursztynowy obok szkieletu ludzkiego, prawdopodobnie kobiety, która używała go jako ozdoby.

Niezwykłą obfitość zabytków epoki kamiennej stwierdzono między innymi na Saharze. Znaleziono tam dużo narzędzi krzemiennych nieraz o pięknych gładzonych ostrzach.

W okresie przejściowym między neolitem a epoką metali, czyli w okresie metalu kutego, wyrabiano przedmioty z rodzimków metali. Liczne przedmioty złote i srebrne znaleziono na obszarze starożytnej Etiopii, Egiptu, wyroby z miedzi  w Ameryce Północnej, a żelaza rodzimego  na Grenlandii. Później nauczono się wytapiać metale. Pierwszym metalem, a właściwie stopem, który uzyskano w wytopie był brąz, otrzymany zapewne ze stanninu (pirytu) cynowego. Brąz uzyskiwano w jednym wytopie i dlatego przez wieki był uznawany za pierwiastek.

W epoce metali (ok. 6000-5000 lat p.n.e.) w dalszym ciągu istnieje duże zainteresowanie kamieniami, które znajduje się na stanowiskach obok wyrobów z miedzi, brązu i żelaza.

Na obszarze Polski występują liczne ślady starożytnych zagłębi hutniczych. Podczas prac wykopaliskowych w Biskupicach koło Brwinowa w osadzie z I w. p.n.e. znaleziono między innymi 900 dymarek pieców do wytapiania żelaza, 3 piece do wypalania, 3 studnie do wyprażania rudy, kilkaset jam, z których część używano do magazynowania rudy darniowej. Znane skupisko dymarek stwierdzono w rejonie Gór Świętokrzyskich.

Interesujących odkryć dokonano również w okolicach Złocieńca. Ta ważna historycznie miejscowość leży na Pojezierzu Drawskim, wśród rozległych wzniesień lesistych, pól i jezior, nad główną rzeką tego regionu Drawą. W miejscu tym krzyżowały się kiedyś szlaki handlowe. Archeolodzy przyjmują, że początki tego ośrodka wiążą się ze starszym osadnictwem słowiańskim. Najstarsze obiekty i zabytki związane z działalnością człowieka ze Złocieńca i okolic, pochodzą z epoki kamienia, tj. sprzed około 5 tysięcy lat temu. Należą do nich różnego rodzaju narzędzia wykonane z krzemienia i innych kamieni, min. siekierki i toporki, używane przez tutejsze ludy, trudniące się prymitywną uprawą roli, hodowlą zwierząt domowych, pasterstwem, zbieractwem i rybołówstwem. Na terenie Złocieńca i okolic dość intensywnie rozwijało się osadnictwo prasłowiańskiej kultury łużyckiej w epoce brązu i żelaza, tj. między 1200 a 500 rokiem przed naszą erą. W sąsiednim Granowie odkryto wyjątkowo bogate cmentarzysko kurhanowe. Obok zmarłych znaleziono bogate wyposażenie: złote wisiorki, klamry, srebrne bransolety i zapinki, brązowe i gliniane naczynia, brzytwy, sprzączki d kościane grzebienie, a ponadto monety i wytwory kultury materialnej świata antycznego, takie jak naczynia, ozdoby w postaci pierścieni, bransolet i zapinek. Te ostatnie znaleziska są wymownym świadectwem kontaktów z prowincjami cesarstwa rzymskiego. Kupcy rzymscy docierali przez te tereny ku Bałtykowi, wymieniając po drodze swe towary za miejscowe produkty Interesujące pod względem rozwoju kultury materialnej człowieka przedstawia się Dolny Śląsk. Młodsza epoka kamienna trwała na Dolnym Śląsku około 2500 lat. Z tego okresu pochodzą między innymi kamienne ostrza siekierek

i toporków. Do rzadko spotykanych zabytków należy duża bursztynowa płytka znaleziona we Wrocławiu, związana być może z kultem Słońca.

Źródłem surowców kamiennych był głównie masyw ślężański. Uzyskiwano tam serpentynity, wykorzystywane do produkcji toporków, Do cennych znalezisk należy złoty naszyjnik, zdobiony rozetą, wysadzaną almandynama. Jest on jednym z nielicznych na ziemiach polskich znalezisk

o charakterze wschodniogermańskim, pochodzącym znad Pontu (Morze Czarne), gdzie w V wieku przebywał Goci W masywie Ślęży zachował się zespół kamiennych rzeźb, które były przedmiotem kultu . Są to posągi: „Niedźwiedź”, wykonany z szarego miejscowego granitu, „Postać z rybą”, „Mnich”, „Kręgiel” i „Grzyb”. Postać z rybą pozbawiona dziś głowy i nóg przedstawia człowieka o dzianego w długą, fałdzistą szatę, oburącz trzymającego wielką rybę. Na głowie ryby widnieje głęboko wyryty znak ukośnego krzyża. Podania ślężańskie głoszą, że dawno temu w zamczysku na Ślęży żyła bogata księżna. Ulubieńcem jej był oswojony niedźwiedź, którego przysmakiem były ryby. Pewnego razu jedna ze służących, karmiąc zwierzę, zaczęła się z nim droczyć, a wtedy rozzłoszczony niedźwiedź odgryzł dziewczynie głowę i ze strachu przed karą uciekł do lasu. Na pamiątkę tego zdarzenia księżna rozkazała postawić kamienną figurę dziewczyny bez głowy, z rybą w ręce i niedźwiedziem u stóp. Posąg „Mnich”, obecnie ustawiony jest w Sobótce przy drodze prowadzącej do dolnego schroniska. „Niedźwiedź” (właściwie niedźwiedzica) na szczycie Ślęży to rzeźba o doskonale uchwyconej sylwetce zwierzęcia. Na podbrzuszu ma również wyryty znak ukośnego krzyża. Przez długie lata uważano te posągi za dzieła wczesnoromańskie, związane z XIIwiecznym klasztorem Augustianów, który znajdował się na szczycie Slę ży. Znaki ukośnego krzyża interpretowano jako znaki graniczne oddzielające posiadłości wspomnianego zakonu od książęcych. Ostatnie badania wykazały, że te pochodzą z czasów przedchrześcijańskich i przedstawiają bóstwa z wyrytymi na nich symbolami słońca. Zwyczaj przedstawiania bóstw w postaci zwierząt szeroko rozpowszechniony był w starożytności. Już od górnego paleolitu (od ok. 35 000 lat p.n.e.) przypisywano zwierzętom posiadanie duszy i nadprzyrodzonej siły. Motyw niedźwiedzicy znany jest z mitologii greckiej, jak również z wyobrażeń religijnych Celtów, ludu, którego odłam przebywał na Śląsku od IV w. p.n.e. do przełomu er. Ryba jako symbol kultowy występuje często u starożytnych ludów południowozachodniej Azji.

Istnieją poglądy, że rzeźby ze Slęży należy wiązać z inspiracją scytyjską4, z wpływami kultury greckiej, celtyckiej, a wreszcie, że jest to wpływ sztuki greckobizantyjskiej. Trudno jeszcze rozstrzygnąć definitywnie spór toczący się wokół tych rzeźb. Przypuszczalnie wykonała je miejscowa ludność prasłowiańska, czy może dopiero późniejsza, prapolska, wzory czerpiąc od ludu, ciągle dla nas jeszcze anonimowego. Ślężańskde rzeźby, jako zespół, nie mają odpowiedników w rodzimej pradziejowej twórczości.

Dużo informacji, pełnych ciekawostek wprawdzie z niezbyt odległych czasów, bo już nowożytnych, dostarczyły badania wykonane w Karkonoszach5. Według podań już w XII, a na pewno w XIII w., wraz z pierwszą falą osadnictwa obcego przybyli w Sudety z dalekiego zachodu i południa na wpół legendarni poszukiwacze skarbów i przygód, ludzie romańskiej krwi i języka, przeważnie Włosi, popularnie nazywani Walonami. Zwabiły ich na Śląsk wieści

o nieprzebranych skarbach (złocie, srebrze, drogich kamieniach), jakie miały kryć Karkonosze. Walonowie zapuszczali się odważnie w nietknięte dotychczas stopą ludzką górskie bezdroża. Pierwszym terenem ich działalności były Rudawy Janowickie i wschodnie krańce Karkonoszy w okolicy Kowar. Z podań znamy nawet imię pierwszego poszukiwacza  Laurentius Angelus (Wawrzyniec Anioł). Pierwszym śladem działalności Walonów w zachodnich Karkonoszach jest powstanie w końcu XIII w. w okolicach

Szklarskiej Poręby pierwszych hut szkła, do którego surowcem był kwarc izerski. Nde o piaski kwarcowe jednak chodziło Walonom. Szukali oni uparcie złota i skarbów. Około potowy XV w. powstały tzw. księgi walońskie, rodzaj przewodników dla wtajemniczonych szukających złotodajnych miejsc w Karkonoszach. Odpowiednikiem tych ksiąg były góralskie „spiski” powstające później w Tatrach. Księgi walońskie krążyły w licznych odpisach wśród miejscowej ludności d' stanowiły literaturę zupełnie wyjątkową, zaprzątającą wyobraźnię ludową przez długie stulecia aż do XIX w. Szczegółowe opisy terenu i tajemniczych znaków, umieszczonych na kamieniach i drzewach w celu łatwiejszego odnalezienia poszukiwanych miejsc mieszały się w nich z fantazją i legendą.

Czy Walonowie znajdowali skarby  złoto i drogie kamienie? Należy przypuszczać, że tak, choć zapewne nie w tych ilościach, jak o tym mówi legenda. Na 2 wy miejscowości w Karkonoszach: Złote Jary, Złote Studnie, Złote Hamy itp. wskazują na próby płukania złota w górskich strumieniach. Najbardziej prawdopodobna wydaje się eksploatacja przez Walonów półszlachetnych kamieni, do dziś znajdowanych w Górach Izerskich i na południowych stokach Karkonoszy. Agaty, jaspisy, kryształy górskie były ponoć wysyłane przez nich do Włoch, mniej szlachetnych odmian używano do sporządzania mozaik lub jako domieszek do wyrobu szlachetniejszych gatunków szkła. Szlachetniejsze kamienie szlifowano w cieplackich szlifierniach. Słowiańskie brzmienie wielu nazw związanych z poszukiwaniami skarbów po śląskiej stronie gór pozwala przypuszczać, że w pracach tych obok Walonów brała udział także miejscowa ludność. Około połowy XVI w. wielkie pionierskie prace Walonów zostały zakończone. Sporadyczne wypadki poszukiwania skarbów w Karkonoszach spotykamy jeszcze na przełomie XVI/XVII w. Echa walońskich poszukiwań dotarły i w głąb Polski, znajdując odbicie w putmacie Roździeńskiego Oficyna Ferraria z 1612 r., w którym znajduje się taki opis karkonoskich „skarbów”. Z końcem XVII w. poszukiwania skarbów kończą się definitywnie, a ich bohaterowie przechodzą do ludowej legendy. Dowodem wielu mineralnych bogactw dolnośląskich jest piękna kolekcja mineralogiczna w Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego.

Poszukiwania kamieni ozdobnych w dawnych wiekach trwały i w innych regionach, np. w okolicach Złotego Stoku, Głuchołazów, Sobótki, Gór Świętokrzyskich, Wyżyny Lubelskiej, Wyżyny Sląsko Krakowskiej, Pienin i Tatr. Na terenie Tatr poszukiwano cennych kruszców. Z inicjatywy króla Kazimierza Jagiellończyka poszukiwano w Tatrach srebra. Za czasów Stanisława Augusta poszukiwano srebra i złota na Ornaku, Starorobociańskim Wierchu i w wielu innych miejscach.

Interesujące są techniki, które stosowano w dawnych czasach do rozłupywania krzemienia lub innego surowca kamiennego. Znaleziony surowy .kamień poddawano obróbce, odbijając stopniowo drugim kamieniem aż do uzyskiwania odpowiedniego kształtu narzędzia. Do polerowania narzędzi krzemiennych stosowano najcześciej piaskowce. Przecinanie surowców kamiennych odbywało się najprawdopodobniej za pomocą ostrych okruchów lub lin podsypywanymi piaskiem. Otwory w kamiennych siekierkach przewiercano również za pomocą okruchów krzemiennych. Badając zatyczki jadedtowe do uszu, wytwarzane przez Majów, archeolodzy doszli do wniosku, że do przewiercania małych otworków stosowano najprawdopodobniej wiertła o małej średnicy i piły z wąskimi ząbkami. Azteckie obsydianowe szpilki do uszu wymagały jeszcze bardziej precyzyjnej obróbki.

Innej techniki wymagały wyrabiane przez Indian w Arizonie naszyjniki z paciorków, wytwarzane z występującego w tej okolicy czarnego łupku. Najdłuższy znaleziony tam naszyjnik ma około 10 m długości i składa się z 16 pasm po 60 cm każdy. Na każdy centymetr przypadało przeciętnie 16 paciorków, a więc w całej niezwykle długiej kolii było ich ponad 1500. Najmniejsze paciorki miały 1,3 mm średnicy. Otworki miały średnicę 0,51,0 mm. Wykonywano je prawdopodobnie przy pomocy ostrych i mocnych igieł kaktusów Carnegica gigantea i Echinocac tus vislizeni.

Narzędzia do obróbki czy wiercenia w kamieniu niekoniecznie musiały być wykonane z materiału twardego. Do tego celu nadają siię doskonale materiały miękkie „nabijane” okruchami bardzo twardych, np. tarcze z ołowiu nabijane diamentem, wiertła z prętów drewnianych, np. drewna lipowego, z podsypką proszku diamentowego lub korundowego.

Duże zainteresowanie wzbudza także sposób obróbki i transportu monumentalnych kamieni i rzeźb spotykanych w różnych miejscach kuli ziemskiej. Zapewne największym ze starożytnych monumentów jest obelisk w Assua nie, niedokończony i wciąż tkwiący w kamieniołomie. Ma on 42 m wysok. i waży 1168 ton. Kolosy Memnona (Amen hotep III) w Dolinie Królów ważą po 1000 ton każdy. Jest kilka innych pomników dorównujących im ciężarem, wszystkie znajdują się na Bliskim Wschodzie. Kamienie grobowców w Mykenach ważą około 120 ton. Niektóre z megalitycznych grabów Europy Zachodniej zawierają kamienie ważące około 100 ton. Największy megalit Wielki Menhir Brise w Anglii waży 382 tony. Kamienie z Avebury dochodzą do 40 toin, a niektóre głazy ze Stonchenge ważą około 30 ton.

Największy pomnik w Teobihuacan (Meksyk) waży około 217 ton. Stalle, ołtarze i inne bloki kamienne na stanowiskach Olmeków, Majów i Azteków ważą 2060 ton, niektóre bloki w murach obronnych Inków  200 lub więcej ton. Posągi z Wyspy Wielkanocnej dochodzą do 60 ton.

Te monumentalne rzeźby kamienne zostały wykute z twardej skały i przyciągnięte przez ludzi na miejsce ich przeznaczenia. Kucie twardych skał prawdopodobnie odbywało się za pomocą kamiennych młotków, punc i tłuków. Narzędzia te raczej odłupywały lub kruszyły skały na drobne kawałki niż je kuły. O takich metodach obróbki świadczą nie dokończone posągi i kolumny pozostałe w łomach.

Wielkość wysiłku włożonego w przenoszenie i dźwiganie monumentalnych posągów można określić porównując go z danymi współczesnymi zebranymi przy przenoszeniu rzeźb ratowanych na Bliskim Wschodzie. Dla porównania wznoszenie w Rzymie 510 tonowego obelisku wymagało użycia 907 robotników, 75 koni i 40 kołowrotów, natomiast do przewiezienia w 1964 r. 217 tonowego posągu, przeznaczonego dla Mexiico City, trzeba było podwody o 112 kołach ciągnionej przez 4 traktory. W starożytności pracę tę musieli wykonać ludzie.

Dwanaście kilometrów od miasta Homs (Syria) jest jezioro, nad którym leżą ogromne bazaltowe głazy, mimo że naturalnym podłożem jest tu skała wapienna. Takie bazalty spotyka się w odległości kilkudziesięciu kilometrów. Wielka ilość tych kamieni nosi ślady obróbki ręką ludzką. Niektóre z nich mają regularne owalne wgłębienia różnej długości i głębokości, inne są obrabiane na kształt wanien. Leżą wśród nich bazaltowe żarna i młoty oraz wspaniałe wazy i amfory.

Wiele kamiennych zabytków można znaleźć w Armenii. Obfitość występujących tam różnorodnych skał, z przewagą pochodzenia wulkanicznego, odzwierciedla się w budownictwie monumentalnym od czasów najdawniejszych aż po okres współczesny. Powszechne zainteresowanie wzbudza monastyr Świętej Włóczni w Gehardzie (38 km na wschód od Erywania), gdzie można zobaczyć między innymi cele eremitów, wykute w litej skale. W podziemnym mauzoleum znajdują się wspaniałe rzeźby przedstawiające zwierzęta i ptaki.

Chlubą średniowiecznej kultury ormiańskiej jest obfitość rzeźbionych chaczkharów, występujących setkami na cmentarzyskach i wokół głównych monastyrów i katedr. Na płytach 'kamiennych w kształcie prostokąta wyryto w części środkowej krzyż. Często bywa on spleciony wymyślnymi splotami, przywodząc na myśl „drzewo życia” o krętych konarach, kwiatach i listowiu. Pełno jest też na kamiennych nagrobkach ptaków i zwierząt. Wśród zwyczajowo przyjętych postaci znajduje się Chrystus, Maria i Dzieciątko Jezus, aniołowie i święci. Spotyka się sceny przed . stawiające na przykład Daniela w jaskini lwów, ofiarę Izaaka, narodzenie chrzest Chrystusa.

Szczególnie cenne są zabytki kamienne pozostawione przez Majów. Ich kulturę cechowały nie tylko osiągnięcia w dziedzinie wysoko rozwiniętej kultury i sztuki plastycznej, ale również w dziedzinie nauk oraz znajomości pisma hieroglifowego. Po zagadkowym porzuceniu swych ludnych ii bogatych miast na terenie dzisiejszej Gwatemali i Hondurasu Majowie związali swe dzieje z obszarami leżącymi na północ od tych dawnych siedzib. Kultura Majów ulegała wskutek oddziaływania obcych wpływów dużym przeobrażeniom i zaczęła stopniowo tracić swoją świetność. Jej koniec przypieczętował ostatecznie podbój Ameryki przez Hiszpanów.

Z pozostałości kamiennych po Majach na uwagę zasługują odkrycia z okolic Copan (Honduras) i Palenąue (niedaleko południowej części Zatoki Meksykańskiej).

W pobliżu Copan stwierdzono wśród dżungli wysokie kamienne kolumny, jedne wznoszące się ku niebu, inne powalone lub strzaskane. Powierzchnie ich pokrywają głęboko ryte rzeźby, przedstawiające zwierzęta i ludzi oraz wzory układające się jakiby w napisy. U ich stóp leżą ruiny ogromnych ołtarzy kamiennych, pokrytych wyrzeźbionymi, rysunkami ludzi i głów zwierzęcych. Towarzyszą im wielkie monolityczne głowy jaguarów i jadowitych wężów. Były to wizerunki bogów, na których cześć wzniesiono te wspaniałe niegdyś kamienne świątynie.

Imponujące konstrukcje w Palenąue są niemal nietknięte. Było to kiedyś ogromne miasto. Podobnych ośrodków kulturowych Majów znaleziono około 60. W budownictwie tym dominują przede wszystkim wapienie i marmury. Wnętrze natomiast budowli dekorowane było ja deitem, z którego wyrabiano także paciorki.

O dużym rozwoju kultury świadczą także budowle kamienne Etrusków.

Na szczególną uwagę zasługują również zabytki kamienne w Petra (obecnie Wadii Musa, Jordania). Był to ważny punkt handlowy na szlaku karawanowym w latach 105106 n.e. Następnie miasto to podbite zostało przez Rzymian. Od III wieku na skutek zmiany dróg handlowych, miast, całkowicie zapomniane, legło w ruinach. Odkryte zostało dopiero w 1812 r. przez J. L. Buckhardta. Miasto znajduje się w trudno dostępnej dolinie. Zachował się tu słynny zespół grobowców i świątyń wykutych w stromych zboczach skalnych. Wiele z nich ma bogato ukształtowane architektoniczne fasady, łączące motywy hellenistyczne i orientalne.

Dużą rolę w rozwoju kultury materialnej ludzkości odegrały także naturalne farby mineralne: czerń grafitowa, czerwień hematytowa, błękit lazurytowy i azurytowy, zieleń malachitowa i wiele innych. Substancje te rozcierano na proszki, a następnie wprowadzano w stan zawiesiny, trudnej obecnie do określenia, którą stosowano do barwienia. Tak na przykład czernią grafitową pokrywano powierzchnię cizarepów ceramicznych. Czerwieni hematyto wej używano do malowania obrazów, ciała ludzkiego i pomieszczeń, w których przebywał człowiek. Błękit lazurowy

i azurytowy oraz zieleń malachitową stosowano głównie do produkcji farb wykorzystywanych w malarstwie artystycznym, w malowidłach wykonywanych na skałach w jaskiniach, do malowania obrazów, stropów i ścian w miejscach sakralnych. Najwięcej malowideł związanych z okresem jaskiniowym zachowało się w środkowej i południowej Ameryce. Tak np. w jaskiniach na Półwyspie Kalifornijskim w Meksyku archeolodzy znaleźli wykonane na skale malowidła w kolorach czerwonym, niebieskim i żółtym, przedstawiające ludzi w otoczeniu zwierząt i nierozpoznanych obiektów, przypominających statki kosmiczne. Według opinii uczonych rysunki te liczą kilka tysięcy lat i w niczym nie przypominają charakterystycznego stylu Azteków czy Majów. Osobliwością tych rysunków są ich 16 metrowe wymiary. Podobne rysunki znaleziono także w gómopaleolitycznych jaskiniach na Półwyspie Pirenejskim i we Francji.

Niebieskie farby mineralne wykonywane głównie z lazurytu, w największej ilości stosowane były w krajach wschodnich, między innymi w Iranie. Powszechnie malowano nimi sklepienia olbrzymich świątyń mahometań skich. W kolorze lazurytu d zieleni malachitowej rozwinięte było także malarstwo holenderskie i włoskie. Wpływy tego malarstwa zaznaczyły się także w Polsce. Wprawdzie poza malachitem, hematytem (śmietaną hematytową) i niewielką ilością azurytu, występującymi w Górach Świętokrzyskich, tych najwyżej cenionych i używanych farb mineralnych na ziemiach polskich nie było. Najczęściej w polskim malarstwie średniowiecznym używano farby intensywnie niebieskiej, produkowanej z wiwianitu.

Wiwianit występuje na Dolnym Śląsku, w Modliszo wie koło Świdnicy, Michałkowej koło Wałbrzycha oraz Olszynie koło Lubania. Występuje także w Dziemierzu koło Raciborza. W jednej z dawnych kopalń rud cynkuli ołowiu w Tarnowskich Górach znaleziono go w postaci substancji inkrustującej kości zatopionego górnika. Najpowszechniej występuje jednak jako składnik niektórych rud darniowych, np. w okolicy Opatówka koło Kalisza w których jego zawartość lokalnie dochodzi do 16%.